Homo longi nazywany inaczej „człowiekiem smokiem”, to wymarły gatunek człowieka, który może zatrząść całym drzewem genealogicznym człowieka rozumnego – Homo sapiens. Odkryty prawie 100 lat temu, dopiero teraz należycie zrozumiany może dostarczyć nam obszernej wiedzy o ewolucji naszego gatunku.
Spis treści:
- Najciekawsza i najlepiej zachowana
- Smocza rzeka
- Homo longi – drzewo genealogiczne
- Drobne nieścisłości
- A może denisowianin?
- Szersza perspektywa
- Homo longi – materiał wideo
Najciekawsza i najlepiej zachowana
W muzeum Hebei GEO University znajduje się największa z dotychczasowych znanych czaszek hominidów – czaszka z Harbin. Gdy odkryto ją w 1933 roku w okolicy miasta Harbin w prowincji Heilongjiang (północno-wschodnie Chiny), nikt nie wiedział do kogo, ani do czego ona należy. Nie budziło jednak wątpliwości, że jest to najkompletniejsza i najlepiej zachowana skamieniałość na całym świecie. Wręcz kwadratowe oczodoły, masywne łuki brwiowe i duże zęby odróżniały ją od pozostałych gatunków ludzkich. Do tego w czaszce znajdowało się tyle miejsca na mózg, że według naukowców był on tej samej wielkości co ówczesny.
Pomimo tego, że czaszka była wspaniale zachowana, dopiero niedawno zespół naukowców z Chin, Australii i Wielkiej Brytanii przyniósł odpowiedzi na nurtujące wszystkich pytania. Na łamach naukowego czasopisma The Innovation zasugerowali, że czaszka należała do naszego najbliższego genealogicznie krewnego. Pomimo typowych cech archaicznych człowieka, niezwykłe znalezisko zawierało kombinację prymitywnych i pochodnych cech, co odróżniało go od innych gatunków Homo. Dlatego konieczna była inna nazwa: Homo longi.
Smocza rzeka
Smocza rzeka to tłumaczenie nazwy prowincji w której odkryto Homo longi. Według analizy chemicznej osadów, czaszka pochodzi od 50 letniego mężczyzny, który żył w małej społeczności. Według prof. Xijun Ni, polowali oni jak Homo sapiens – na ptaki, ssaki, ryby. Czasami żywili się również znalezionymi owocami i warzywami. Datowania skamieliny wskazują na plejstocen, który był epoką wielkich migracji ludzkich gatunków. Ze względu na solidną postawę Homo longi, prawdopodobnie rozproszyli się po całej Azji. Istnieje hipoteza zakładająca spotkanie Homo longi i Homo sapiens podczas tej wędrówki. Czaszka datowana jest na co najmniej 146 000 lat. Homo longi zajmuje teraz czołowe miejsce wśród gatunków hominidów w Afryce, Europie i Azji.
Homo longi – drzewo genealogiczne
Mimo zaawansowanej technologii i obszernej wiedzy, ustalenie przebiegu ewolucji i zaprojektowanie drzewa genealogicznego jest jednym z najtrudniejszych zadań dla dzisiejszych naukowców i badaczy. DNA z czasem ulega degradacji, więc nie można opierać się na jego danych. Co więc nam zostaje? Relacje między gatunkami i ich pokrewieństwo są określane za pomocą morfologii – skamieniałości, czasu datowania i położenia geograficznego.
Zespół Harbin, na podstawie danych morfologicznych dziewięćdziesięciu pięciu okazów kopalnych, stworzył drzewo genealogiczne współczesnego człowieka. Uwzględnił w nim hominidy żyjące w środkowym plejstocenie. Wśród nich znalazł się: Homo erectus, Homo neanderthalensis, Homo heidelbergensis oraz Homo sapiens. Drzewo rozwiązało również zagadkę odkrytych wcześniej, nieznanych pięciu skamieniałości. Okazało się, że pochodzą one od zidentyfikowanego niedawno Homo longi. Według naukowców nasz wspólny przodek i Homo longi żył około 950 000 lat temu. Mało tego, prawdopodobnie oddzieliliśmy się od neandertalczyków o 400 tysięcy wcześniej niż wcześniej sądzono.
Drobne nieścisłości
Dzięki najnowszym badaniom, hipoteza, jakobyśmy byli najbardziej spokrewnieni z Neandertalczykami, upadła. Zdaniem profesora Xijun Ni, linia ewolucyjna Homo longi jest siostrzana do linii Homo sapiens, co sugeruje, że jest on bliższym krewnym naszego gatunku, niż Homo neanderthalensis. Ciągle jednak jest wiele nieścisłości dotyczących datowania skamielin i całego drzewa genealogicznego. Przewidywane daty wspólnych przodków między liniami ludzkimi nie pokrywają się z datami faktycznie odkrytych skamieniałości lub datami przewidywanymi na podstawie analizy DNA.
Nieścisłości występujące w drzewie genealogicznym, to m.in.: najstarsza skamielina Homo sapiens, która sugeruje, że znalazł się on poza Afryką ok 200 000 lat temu, a drzewo genealogiczne wskazuje na czas prawie dwa razy dłuższy. Rozłam człowieka rozumnego i neandertalczyka przewidziany jest na milion lat temu, podczas gdy analiza jądrowego DNA sugeruje, że nastąpiło to trochę później. Aby potwierdzić te spekulacje należy zrobić więcej badań, w tym badania opierające się na materiale genetycznym mitochondriów: centrów energetycznych występujących licznie w każdej komórce.
Powód tych nieścisłości? Prawdopodobnie wynika on z faktu, z zastosowania nowych technik, zwanych datowaniem końcówek Bayesowskich. To metoda wnioskowania statystycznego. Aktualizuje się w niej prawdopodobieństwo subiektywne, korzystając z nowego prawdopodobieństwa i nowych danych. Za pomocą tego twierdzenia można stale aktualizować prawdopodobieństwo dzięki napływającym nowym danym. W tym przypadku były to dane morfologiczne i molekularne. Jednak zazwyczaj nie wykorzystuje się tej metody do badań ewolucyjnych.
A może denisowianin?
Mimo popularności Homo longi, jest to dopiero początek dyskusji o nowym gatunku ludzkim. Niektórzy odnoszą się jednak z pewną rezerwą do nowych odkryć. Słowa Laury Buck, antropolożki ewolucyjnej zacytowało nawet National Geographic. Powiedziała ona, że fizyczna różnorodność występuje nawet w obrębie jednego gatunku i nie jest niczym nadzwyczajnym, a wynika z wieku, płci, środowiska i innych czynników.
Niektórzy poszli jednak krok dalej i sugerują, że skamielina może należeć do denisowian, czyli hominidów o których wiemy bardzo niewiele. Wiąże się to z faktem, że do tej pory został znaleziony jedynie kawałek ich palca, zęby trzonowe i żuchwa. Do odkrycia doszło w 2008 roku w górach Ałtaj w Denisowej Jaskini. Pomimo tak małej ilości materiału do badań udało się opisać ich DNA mitochondrialny. Według Chrisa Stringera, aby określić, czy czaszka Homo longi należy do denisowianina, potrzeba więcej jego materiału genetycznego, co jest niemożliwe, dopóki światła dziennego nie ujrzą inne kości denisowianina.
Szersza perspektywa
Prawdopodobnie przedstawione przez naukowców drzewo genealogiczne przetrwa próbę czasu, aż do następnego wielkiego i przełomowego odkrycia. Jednak ciągle jest zbyt wcześnie aby wyciągać ostateczne wnioski i zmieniać dane w podręcznikach na całym świecie. Skamielina Homo longi rzuciła nieco światła na wędrówki gatunków w środkowym plejstocenie. Co najważniejsze wiele z tych gatunków mogło się krzyżować, co zapewniło wymianę genów, oraz mogło w znaczący sposób wpłynąć na naszą historię i to jacy dzisiaj jesteśmy.
Czaszka Homo longi wysuwa na pierwszy plan ewolucję jako zagadnienie międzynarodowe. Początkowo, to Europa była w centrum zainteresowania badaczy zajmujących się filogenezą gatunku człowieka, jednak odkrycia w Afryce dostarczyły wielu przełomowych informacji o początku linii ludzkiej. Obecną wiedzę z zakresu ewolucji zawdzięczamy właśnie dzięki współpracy międzynarodowej. Teraz po odkryciu czaszki z Harbin, na pierwszy plan wysuwają się obszary Azji, które do tej pory nie wywierały zbytniego entuzjazmu. Ten wielki kontynent został teraz ważnym centrum badań nad ewolucją człowieka. Kto wie co jeszcze kryje się na tej rozległej, miejscami niezamieszkanej ziemi.
Dyskusja o ewolucyjnym pochodzeniu Homo longi dowodzi, że ewolucja nie była prostym, szybkim i oczywistym wydarzeniem, ale przypominała ślepe kluczenie i powolną wędrówkę bez celu.